W Czeladzi było naprawdę gorąco! Zawody saunamistrzów w Termach Rzymskich [ZDJĘCIA]
Zimny pot w gorącej saunie. Dla Leszka Kryniewskiego z Opola taki klimat to powrót do przeszłości. – Używaliśmy sauny do oczyszczenia organizmu, nie znaliśmy wtedy mydła. Robiliśmy saunę, w której temperatura sięgała 100 stopni – mówi Leszek Kryniewski, zawodnik z Opola.
Teraz temperatura w saunach wynosi najczęściej 85 stopni Celsjusza. Jak twierdzą saunamistrzowie, do gorąca można się przyzwyczaić. – Czasami wytrzymuję w saunie po 40-50 minut. Aby tyle wytrzymać, trzeba najpierw potrenować – zaznacza Farid Atai, zawodnik z Niemiec.
Trening to nie wszystko. Zawodnicy przyznają, że najważniejsza jest dobra znajomość swojego organizmu. – Można tam siedzieć bardzo długo. Ważne jest, by uważać na swoje samopoczucie i zwracać uwagę, jak reaguje na wysoką temperaturę nasze ciało – podkreśla Gerhard Ten Have, zawodnik z Holandii.
Czasami może reagować bardzo źle. W 2011 roku podczas zawodów w Rosji zmarł mężczyzna. W finale, po sześciu minutach spędzonych w temperaturze 110 stopni Celsjusza, obaj zawodnicy stracili niemal równocześnie świadomość i zostali wyniesieni z sauny. Tylko jeden przeżył. To jednak ekstremalny przykład. – Nie tylko poparzenia mogą być. To mogą być także zaburzenia krążenia, to może być udar cieplny – mówi Jaromir Kuleszyński, lekarz, internista.
Na zawodach w Czeladzi nie czas spędzony w saunie się liczył. Zawodnicy musieli zachwycić jurorów saunowym występem. – Ich zadaniem jest zrobienie najładniejszego seansu parowego. To jest takim przedstawieniem multimedialno-teatralnym – tłumaczy Leszek Pustułka, prezes Term Rzymskich w Czeladzi. Samo machanie ręcznikiem nie wystarczy. Zawodnicy przebierają się i dobierają muzykę.
Zawody saunowe po raz pierwszy zorganizowano 15 lat temu. Największą popularnością cieszą się tam, gdzie jest zimno – w Finlandii.
